poniedziałek, 29 czerwca 2015

JEANS TOTAL LOOK.


Nie mieć w szafie jeansów, to tak jakby nie mieć piżamy... Jeżeli ktoś potrafi bez nich żyć, to proszę, żeby się ujawnił pod tym postem. Kiedy się spieszę, nie ma nic lepszego niż jeansowe rurki, biały t-shirt i ulubione trampki. Moda postanowiła nam ułatwić sprawę jeszcze bardziej... Jeansowe spodnie, czy to rurki czy dzwony nosimy z jeansową koszulą (Moja to BONPRIX)... i... w wersji wygodnej z trampkami, w wersji eleganckiej z sandałkami na szpilce (Moje sandałki to BONPRIX). Zamiast biżuterii - fikuśnie zawiązana na głowie apaszka. Dlaczego warto mieść w swojej szafie taką koszulę i spodnie? Bo nie dość, że możecie to nosić zestawione razem, to obydwa elementy mogą być bazą pod wiele stylizacji. Jeansowe rurki połączycie z absolutnie wszystkim ! Koszulę z szortami czy ołówkową spódnicą...











| koszula ; shirt - BONPRIX | buty ; sandals - BONPRIX | spodnie ; pants - ZARA | opaska ; headband - Burberry |

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

piątek, 26 czerwca 2015

WHAT TO WEAR FOR A SUMMER PARTY?


W prawie każdym dużym mieście w Polsce wraz z pojawieniem się lata, pojawia się też miejska plaża wraz ze swoimi dobrodziejstwami... Tylko jak połączyć wakacyjny styl z miejskim, tak aby było nam wygodnie... Bazą do takiej stylizacji może być zwykła biała koszulka! Mój ideał to t-shirt Bonprix... Uwielbiam białe t-shirty i uważam, że czasem na taki bazowy element lepiej wydać więcej i postawić na jakość... jednak jakość owej koszulki pozytywnie mnie zaskoczyła, tym bardziej w stosunku do ceny! Ciężkie, motocyklowe buty dodają pazura każdej stylizacji! Biker Boots to moi jesienno-zimowi ulubieńcy... ale co zrobić kiedy temperatura na termometrze wzrasta? W tej kwestii poratowały mnie botki Bonprix! W tym znanym pewnie od lat, wielu z nas, a jednak niedocenianym sklepie... znalazłam godnych następców moich jesiennych bikerów. Letnia wersja posiada wycięcia po bokach, a wnętrze jest delikatne, tak aby można było je nosić na gołą stopę. W stylizacji możecie przemycić wakacyjny element - jakim są sportowe shorty, Odważni mogą dodać też jeden z letnich trendów - u mnie boho - frędzle i pierzaste bransoletki. 









| buty ; boots - BONPRIX | koszulka ; shirt - BONPRIX | spodenki ; shorts - Cropp | kimono - Sheinside | torebka, pierścionek, bransoletka ; bag, ring, bracelt - H&M | brnsoletki ; bracelets - Stradivarius |

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

środa, 24 czerwca 2015

GET READY WITH ME: LOOK LIKE A BLOGGER.


Pierwszy post o makijażu spotkał się z bardzo pozytywnymi komentarzami. Jeszcze przed moim wylotem do Oslo, obiecałam Wam, że pokażę jak przygotować ,,blogerski makijaż" który na portalach plotkarskich spotkał się z wieloma kontrowersyjnymi komentarzami. Blogerki zostały posądzone o operacje plastyczne i diety zmieniające rysy twarzy... wszystko to sprawka rozświetlacza, brązera i dobrej konturówki do ust. Ulubione produkty Maffashion czy Jemerced zaczęły znikać ze sklepowych półek w zastraszającym tempie... Oto moje odpowiedniki.


Po pierwsze musimy uzyskać efekt idealnej cery. Jako pierwszą nakładam bazę pod makijaż marki Inglot (superwydajna!). Mieszam swój ulubiony podkład Clinique Even Better nr 05 z kremem nawilżająco-koloryzującym Olay z przeznaczeniem do jasnej karnacji, aby uzyskać bardziej naturalny efekt i uniknąć uczucia maski.
Pod oczy nakładam swój ostatni kosmetykowy hit - korektor Marc Jacobs, mój kolor to 2 Wake-Up Call. Rewelacyjnie kryje i rozświetla. Na początku bałam się o to, że szybko się skończy... a okazał się naprawdę wydajny.
Wszystko przyklepuję niezmiennie ulubionym transparentnym pudrem Chanel 20 Clair - Transculent 1.


Następnie przechodzimy do konturowania twarzy. Mistrzem w tym nie jestem, wszystko robię na oko i na wyczucie, ale dzięki temu moja twarz wygląda bardziej naturalnie, a nie jak ,,doklejona". 
Na środek czoła, nos, w kąciki oczu, nad górną wargę i pod dolną, a także na kości policzkowe nakładam rozświetlacz. W mojej kosmetyczce tę funkcję spełnia cień marki Sephora nr Satin Corset no 68. Musicie uważać, bo jest bardzo cienka granica między rozświetleniem, a świeceniem się. Najlepiej zrobić to za pomocą grubego pędzla i lepiej nałożyć mniej i poprawić, niż za dużo i zmywać cały dotychczas wykonany makijaż.
Tym samym pędzlem nakładam też brązer - u mnie brązowy cień :) i róż marki IsaDora. Kiedy wszystko wymiesza się na pędzlu nie musimy już tyle czasu poświęcać na rozcieranie wszystkich warstw bo kolory połączą się ze sobą naturalnie.
Robimy tzw. ,,rybkę" i POD kości policzkowe nakładamy brązer. Nakładamy go także na boki nosa, na czoło przy linii włosów i na linię żuchwy. Delikatną warstwę, chyba, że chcecie wyglądać jak umorusane węglem na Halloween. Tym samym cieniem potraktowałam też delikatnie brwi. Następnie uśmiechamy się same do siebie i nakładamy róż NA policzki.




Następnie przechodzimy do makijażu oczu... na całą powiekę nakładamy cień w kolorze nude. Może być bardziej brązowy, złocisty - w zależności od Waszej karnacji. Ja aktualnie ubóstwiam ten z prawego dolnego kącika palety Dior Golden Shock. Maluję dosyć grubą kreskę, wystająca za zewnętrzny kącik oka. Używam do tego eyelinera w kremie Make Up For Ever, o którym już Wam pisałam. Wykańczam tuszem Bourjois Twist Up The Volume 2w1.


Jako pierwszy na usta nakładamy jakikolwiek balsam nawilżający. Skąd ten pomysł, żeby rozświetlacz nakładać nad górną wargę i pod dolną? Aby optycznie powiększyć usta. Co jeszcze możecie zrobić? Kiedy będziecie nakładać konturówkę, delikatnie (!!) dosłownie milimetr wyjedźcie nad i pod usta. Moja ulubiona to konturówka z Sephory nr 06 Rosewood. Dopasowałam też od razu błyszczyk, który na ustach zasycha jak sławny koncentrat marki Bella, przez co utrzymuje się dużo dłużej...

I oto efekt końcowy...



A Wy jakie stosujecie triki makijażowe ?

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

niedziela, 21 czerwca 2015

BABY BLUE DRESS + SILVER & WHITE.


Dzisiejsza stylizacja łączy w sobie letnią, zwiewną, dziewczęcą sukienkę o zróżnicowanej długości  z sandałkami i torebką o minimalistycznej formie. Falbany zostały ujarzmione przez białą, klasyczną marynarkę, która jest absolutnym must have tego lata. Kolor baby blue jest idealny dla blondynek, a zróżnicowana długość sprawia, że nie ujmuje mi mojego i tak już marnego 160cm wzrostu. Taką sukienkę w romantycznym stylu każda z nas powinna mieć w swojej szafie, moja jest STĄD!. Tak ubrane możecie wybrać się na wesele, w połączeniu z sandałkami i kurtką zamszową na spotkanie ze znajomymi.
















| sukienka ; dress - SHEINSIDE | marynarka ; jacket - H&M | torebka ; bag - H&M | buty ; sandals - Pull&Bear |



Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

poniedziałek, 15 czerwca 2015

STRAWBERRY & SWEET CHERRY JAM RECIPE.


Jak już pisałam w poście o czerwcowych inspiracjach... lato to moja ulubiona, ale ulotna pora roku. Na szczęście przetwory pozwalają na to, aby przedłużyć żywotność sezonowych warzyw i owoców. Nigdy nie byłam fanką kupnych dżemów, gdzie na kilogram owoców przypada trzy kilo cukrów... Oczywiście wraz z trendem zdrowego żywienia, na sklepowych półkach zaczęły pojawiać się mniej słodzone zamienniki. Ja jednak pozostawałam przy swoich wyrobach... Dżem czereśniowy z kolorowym pieprzem, jeżynowy z cynamonem - te przepisy znajdziecie już na blogu.
Dzisiaj mam dla Was przepis na dżem przygotowany w piekarniku - bez dodatku cukru!


S k ł a d n i k i :

1 kg truskawek
1 kg czereśni
1,5 łyżki cynamonu
1 łyżeczka chilli
2 łyżki ksylitolu (możecie dać więcej, jeśli wolicie bardziej słodki dżem)

Porcje możecie podwajać i potrajać w zależności jaką ilość dżemu chcecie zrobić.




Czereśnie drylujemy - najlepiej za pomocą drylownicy, jest to najszybsza metoda. Jeśli nie posiadacie w swojej kuchni takowego urządzenia, możecie ręcznie usunąć pestki z czereśni. 
Truskawki szypułkujemy i kroimy na małe cząstki - do tego niestety jeszcze nikt nie wymyślił żadnego urządzenia... chyba, że ja o nim po prostu nie wiem. ;)
Ale wiem o nożach, które idealnie się do tego nadają. Moje ostatnie kuchenne odkrycie - firma Victorinox. W mojej kuchni znalazły się dwa noże - jeden do obierania, drugi wielofunkcyjny. Oczywiście, złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy, ale ja dostaje białej gorączki mając w kuchni tępy nóż! A tu proszę! Szypułki wylądowały w koszu na śmieci w zaskakującym tempie, za sprawą nożyka do obierania TU !. Obydwa nożyki są zakończone piłką, są bardzo zgrabne, malutkie... i niepozorne. Jeśli lubicie przygotowywać w domu steki, rostbefy lub inne rodzaje mięs, które ciężko się kroi, polecam zakup kilku nożyków wielofunkcyjnych TU !. 
Wydawało mi się to za piękne, więc postanowiłam wykonać przy pomocy tych noży dwie rzeczy, których w kuchni nienawidzę robić. Obieranie ziemniaków i krojenie pomidora - pewnie sobie myślicie, jakim to muszę być świrem... ;) Nie, ja po prostu nie mogę znieść kiedy nóż ślizga mi się w ręce, a pomidor urządza sobie jazdę po całej desce do krojenia. Przez to, że nożyki Victorinox mają idealnie wyprofilowaną rączkę, w końcu wszystko zostało na swoim miejscu.






Wszystko zależy od tego jaką konsystencję dżemu chcecie uzyskać. Owoce możecie zmiksować blenderem, jeśli chcecie żeby dżem był bardziej gładki i lepiej rozsmarowywał się na kanapce.
Owoce rozsypujemy na blasze do pieczenia, posypujemy ksylitolem i przyprawami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, na około godzinę.
Po wyjęciu, dżem przekładamy do słoików i zakręcamy możliwie najszczelniej.
Niestety nie jest to dżem, który przetrwa do zimy, chyba, że dodatkowo zagotujecie słoiki.
Tylko po co, jeśli teraz może Wam służyć nie tylko jako smarowidło do śniadania, ale też jako dodatek do deserów lodowych, serników, rozmaitych wypieków, a nawet dań mięsnych...



Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...