wtorek, 27 października 2015

LET'S EAT: PASTA WITH PUMPKIN AND MUSHROOMS.


Są takie smaki z dzieciństwa, od których nie można się opędzić przez długie lata... Z grzybami leśnymi kojarzy mi się druga klasa podstawówki, kiedy chodziłam na Różaniec przygotowując się do Pierwszej Komunii Św. Dziadek je zbierał, a babcia podawała nam usmażone na śmietanie z puree ziemniaczanym. ...a potem pędziliśmy do kościoła. Mniam! 
Wiem jednak, że nie jestem w stanie odtworzyć sama tego smaku... dlatego musiałam znaleźć swój sposób na wykorzystanie jesiennych przysmaków. Oto on!

S K Ł A D N I K I :
(na jedną miseczkę)

2 garści ulubionego razowego makaronu
1/2 szklanki startej na grubych oczkach dyni
1/2 szklanki grzybów leśnych
1 łyżka posiekanej cebulki
1 łyżka serka mascarpone
2 łyżki śmietany kremówki
1 łyżka oliwy z oliwek do smażenia
szczypta rozmarynu
sól, pieprz
opcjonalnie: kilka liści jarmużu do dekoracji

Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. W tym czasie na patelni rozgrzewamy oliwę i przesmażamy cebulkę, aż się zeszkli. Dodajemy grzyby i czekamy aż się lekko podsmażą. Dokładamy na patelnię dynię i przyprawy. Smażymy tak długo, aż dynia zmięknie. Wlewamy śmietankę i dodajemy serek mascarpone, czekamy aż się rozpuszczą. Dodajemy na patelnie ugotowany, odcedzony makaron i mieszamy tak długo aż całość dobrze obtoczy się w sosie.
Podajemy z kilkoma liśćmi jarmużu. 



Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

poniedziałek, 19 października 2015

OH, THE WEATHER OUTSIDE IS FRIGHTFULL!

Nie oszukujmy się, Polska zima to nie jest okres sprzyjający szałowym stylizacjom... Odpowiedni jest raczej, wszystkim nam dobrze znany ,,look na cebulę!" ;). Co ubrać na ostatnią warstwę, aby było chociaż trochę modnie? Oto przegląd najmodniejszy w tym sezonie okryć wierzchnich!

Zaczynamy od największego hitu! Chociaż rzadko pojawiał się na wybiegach, fashionistki upodobały sobie go najbardziej. Kurtka, która dla mnie wygląda, jakby ktoś postanowił, za wszelką cenę ubrać się w buty emu, na całej powierzchni ciała. ;p Chociaż sama jestem nią urzeczona! Tak jak buty Emu mają w środku owczą wełnę, tak i wersja takiej kurtki z najwyższej półki będzie taką wełną podszyta. Są oczywiście tańsze odpowiedniki i nie sądzę, aby były mniej ciepłe.



Podobna: TU!

Sztuczne futra robiły już furorę w zeszłym roku. Nic mi nie przeszkadza, że ten trend nadal trwa... Chętnie wynoszę swoje. Poza tym, że jest niesamowicie ciepłe, nada elegancji nawet zwykłym jeansom.



Podobne: TU!

Camelowy, filcowy płaszcz dla nikogo nie jest nowością, a jednak wciąż zachwyca. Świetny dla minimalistek, które całą zimę będą chować swoje ciało pod czarnymi rurkami i szarym swetrem! Do tego botki na obcasie i delikatna biżuteria. Less is more!



Podobny: TU!

Jeśli wybieracie się do Oslo i chcecie wyglądać jak prawdziwe norweżki - weźcie ze sobą parkę w kolorze khaki! Mieszkanka Oslo ubiera pod parkę sweter o grubym splocie, który będzie sięgał za kolana. Czarne legginsy i wysokie kalosze! Do tego torebkę shopperkę - Norweżki upodobały sobie model Louis Vuitton Neverfull.



Podobna: TU!

Wynalazek, który dobrze znają nasze babcie, a powrócił kilka sezonów temu ze zdwojoną siłą - PONCZO. Fakt, wygląda super! Ale jest bardzo niepraktyczne - przy polskiej pogodzie sprawdzi się najwyżej w końcówce września. Bo przecież nie o to chodzi, żeby pod okrycie wierzchnie zakładać dziesięć innych warstw. Więc cóż... polecam tylko tym, wytrwałym na zimno ;)!



Podobne: TU!

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

czwartek, 15 października 2015

ZARA STRIPED BLOUSE + NEW MOSCHINO BABY.


Chciałam stworzyć prostą stylizacje na dni, kiedy rano nie będę miała ani minuty na to, żeby się zastanowić co na siebie włożyć...
Taki jesienny mundurek. :) Fakt, nie ma w nim nic wyjątkowego. Klasyczne, czarne rurki, białe superstar'y i nic bardziej wymyślna bluzka w paski kupiona na wyprzedaży w Zarze. (Chociaż wspaniała jeśli chodzi o jakość!) W taką pogodę, jaka panuje od kilku dni mogę narzucić na siebie sztuczne futro, a sneakersy zamienić na kalosze.
Kuferek Moschino ożywia całość, żeby po prostu nie było nudno... Jest zdobyczą z Zalando i dowodem na to, że nawet rzeczy luksusowych marek potrafią być przecenione o 70%...
...a teraz sami oceńcie. :)











| bluzka ; blouse - ZARA | spodnie ; pants - ZARA | buty ; sneakers - Adidas | torebka ; bag - Moschino via Zalando SALE!!! |

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

poniedziałek, 12 października 2015

OCTOBER INSPIRATIONS.


Dzisiaj biegając po parku zastanawiałam się jak to było za czasów dzieciństwa... Czy w ogóle byłam świadoma zmieniających się pór roku? Czy przejmowałam się zimnymi porankami jeśli mama codziennie zawoziła mnie do szkoły... ? Czy ktokolwiek z nas jako dziecko wiedział co oznacza słynna ,,jesienna chandra"? Odpowiedź była tuż... pode mną. Kiedy usłyszałam chrupanie żołędzi pod butami i szelest liści przypomniały mi się spacery do parku kiedy byłam mała. Potem na myśl nasunęły się znane nam wszystkim zabawy: robienie ludzików z kasztanów i żołędzi, układanie bukietów z kolorowych liści, ciepła herbata z miodem po powrocie do domu, leśne grzyby z puree z ziemniaków na obiad aż w końcu wycinanie dyni na Halloween. Wszystkie ,,dary" jesieni wystarczały aby zachować uśmiech na twarzy pomimo spadającej temperatury. 
Nauczmy się je od nowa doceniać, a dziecięcej radości nie zmyją nawet ulewne deszcze.

To tak tytułem wstępu :) ...a teraz przejdźmy do comiesięcznych inspiracji. Zaczynamy od prawdziwego odkrycia miesiąca! Wegańska kuchnia fascynowała mnie od dłuższego czasu, chociaż nie wyobrażam sobie życia bez serów i ryb... Kiedy dostałam propozycję przetestowania wegańskich batonów firmy Zmiany Zmiany byłam wniebowzięta, a okazało się, że to dopiero początek. 
Batony zrobione są z naturalnych, wysokiej jakości składników pochodzenia roślinnego. Nie zawierają glutenu! I... mają bardzo krótki termin przydatności do spożycia. No, może nie krótki, a rozsądny - dwa miesiące. Sprawdzaliście kiedyś datę przydatności np. Marsa? Jest to okres roku! To tylko dowód na to, że w batonach Zmiany Zmiany nie znajdziecie żadnych sztucznych składników. A więc co takiego znajdziecie? W każdym co innego. W ofercie są cztery batony : Aloha, Kosmos, Lewy Sierpowy i Petarda. Aloha i Lewy Sierpowy to moi faworyci na śniadanie, kiedy nie mam czasu zjeść nic konkretniejszego! (Albo drugie śniadanie.) Mimo swoich 69 g dostarczają więcej wartości odżywczych niż niejedna kanapka. Aloha ujęła mnie tym, że ma karmelowy posmak, ale to sprawka połączenia daktyli i kokosa. Natomiast Lewy Sierpowy jest lekko kwaskowy i ma owocowy posmak dzięki owocom goji. 
Kosmos to nic innego jak doładowanie w papierku. Zawiera kakao (stąd ten kolor!), które jak wiadomo nie od dziś wspomaga koncentrację. Idealny podczas pracy, nauki albo po prostu gorszego dnia jako przekąska na poprawienie sobie humoru. 
I na koniec... prawdziwa Petarda. Nazwa batona nie jest przypadkowa. Chociaż kolor nie zachęca... w składzie znajduje się wszystko to, co kocham: daktyle - cudownie słodkie, pestki dyni - źródło cynku, morwa - stabilizuje poziom cukru we krwi, malina - jest po prostu pyszna !, orzechy nerkowca - zdrowe tłuszcze, orzechy brazylijskie - sekret młodości, nasiona chia - więcej kwasów tłuszczowych niż w łososiu i na koniec spirulina - ulubienica J. Lo. 
Petarda zostaje moim numerem jeden! Idealna na każdą okazję - na śniadanie, na przekąskę, na poprawę humoru, przed treningiem, po treningu... Nieważne!
Gdzie kupić te wegańskie cuda?
SPRAWDŹCIE TU!!



Jak już dobrze wiecie, uwielbiam wykorzystywać to co akurat oferuje nam natura... a jesienią jest to m. in. dynia, jabłka, gruszki, leśne grzyby czy jarmuż... Dynia ostatnimi czasy stała się supermodna, ale nie wszyscy wiedzą, że jest też przyjaciółką pięknej cery, zdrowych paznokci i lśniących włosów.
Mam dla Was przepis na jesienne smoothie. Polecam przygotować je dzień wcześniej, wstawić do lodówki i rano nie martwić się śniadaniem.

Składniki:

jedna gruszka,
garść płatków owsianych,
pół szklanki pokrojonej w kostkę dyni,
szczypta cynamonu,
szczypta chili,
garść jarmużu,
jedna czwarta szklanki wody mineralnej,
łyżka miodu

Wszystko umieszczamy w blenderze i miksujemy aż się ze sobą połączy. Proste, zdrowe i pyszne. Nie ma wymówki, aby nie zrobić :)



Przyszedł czas żeby wyjąć z szuflady wszystkie lakiery do paznokci w kolorach nude, brązach, fioletach i butelkowej zieleni. Ciemny manicure zawsze wygląda elegancko, jak tu nie kochać jesieni :).


Nigdy nie byłam zwolenniczką szali... Te sieciówkowe zazwyczaj kolokwialnie mówiąc ,,gryzą", ale wiedziałam, że będę musiała się zmusić do zakupu jakiegokolwiek. Uratowała mnie koleżanka z roku, która w H&M znalazła szary, wykonany z cudownie miękkiego materiału szal. Po rozwinięciu jest tak szeroki, że może mi służyć za koc! Ah te 160cm wzrostu ;).
Szal jest w aktualnej kolekcji H&M, dostępny również w sklepie online.


Długie jesienne wieczory sprawiają, że coraz częściej sięgamy po jakąś lekturę... Ja nie mogę się powstrzymać od nagminnego przeglądania Vogue Collections Fall/Winter 2015-2016. Chociażby po kilka stron dziennie w ramach poszukiwania inspiracji.


Jesień kojarzy się ze stertą swetrów, ciepłym kocem, ukochanymi skarpetkami, kubkiem naparu z imbiru, grzanym winem, jabłkami, gruszkami... ale nie wyobrażam sobie tej scenerii bez światła lampionów. 


Wspaniałej jesieni, kochani!

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

poniedziałek, 5 października 2015

RHODES PART III: Zocco boho shorts.


Tak wiem, wiem, że dodawanie takich zdjęć po 30 września potrafi być tak samo irytujące jak dodawanie zdjęcia babeczek z kremem czekoladowym po 23:00 :) ...ale musicie mi to wybaczyć... nie mogłam jakoś wcześniej usiąść do obróbki tych zdjęć. Jak tylko zaczynałam każda komórka mojego ciała próbowała mi uświadomić, że lato naprawdę się skończyło. Żal złagodził parzony tymianek z imbirem i pieczona dynia, co przekonało mnie, że może jednak jesień też nie będzie taka zła... no i jest! Według mnie najfajniejsza porcja zdjęć z Rodos. Idealnie oddają towarzyszącą mi przez cały wyjazd beztroskę.
Ale... przecież to post ze stylizacją. Przede wszystkim musicie zwrócić uwagę na shorty marki Zocco. Najwygodniejsze jakie miałam. Materiał jest tak lekki i miły w dotyku, że nawet podczas całodniowego zwiedzania stolicy w niemiłosiernym upale, nie podrażniał ciała. Na pewno zobaczycie je jeszcze na blogu! ;) Reszta... cóż po prostu pasowała. Chciałam żeby było wakacyjnie i kolorowo.
Sami oceńcie czy mi się udało? :)













| shorty ; shorts - Zocco | bluzka ; blouse - Bershka | bikini - H&M |

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...