Nie uwierzę, że istnieje student, który wioząc ze sobą na studia przysłowiowe słoiki, nie dostał od mamy czy babci słoiczka z burakami. Nie wiem jak wy, ale ja nie palę się do użycia buraczków jako dodatku do tradycyjnego obiadu typu: polędwiczki w sosie i kopytka... a buraczki mimo to bardzo lubię! Znalazłam równie pyszne, a mniej czasochłonne i zdecydowanie lżejsze danie: prawie wegańskie placuszki - prawie, bo ja jem je z serem kozim ;) ...ale z czym je podacie to już zależy od waszej wyobraźni.
S K Ł A D N I K I :
1 szklanka buraczków ze słoika
1 szklanka ugotowanej soczewicy
1/2 szklanki mielonego lnu
2 łyżki octu balsamicznego
1/3 szklanki oliwy z oliwek
sól, pieprz
tłuszcz do smażenia - oliwa z oliwek, olej kokosowy etc.
Do podania: ser kozi, szczypiorek (wg. uznania)
Buraczki mieszamy z ugotowaną soczewicą. Możemy je dodatkowo posiekać w melakserze, przed dodaniem do masy, aby ta była bardziej gładka. Dodajemy mielony len, ocet, oliwę z oliwek, sól i pieprz i mieszamy, aż wszystkie składniki się połączą.
Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, na którym będziemy smażyć placuszki. Małą część masy formujemy w kulkę, rozgniatamy i układamy na patelni. Smażymy z każdej strony aż się zarumienią.
Na ciepłych placuszkach możemy ułożyć plasterki sera i posypać je szczypiorkiem lub rzeżuchą.
*Jeśli postanowicie zrobić więcej ,,ciasta'', możecie je spokojnie przez kilka dni przechowywać w lodówce.
*Osoby, które nie przepadają za oliwą z oliwek mogą dodać do masy jajko.
Wciąż Ci nas mało?
Zapraszam na nasze kanały social media.
I N S T A G R A M : oligatorkaaa, klaudia_sobkowiak
S N A P C H A T : oligatorkaaa, ksobkowiak1
XOXO
Oligatorka