Po powrocie z wyjazdu na narty we włoskie Dolomity (ostatnio bardzo modne miejsce ;)) mam tak dość wszelkich makaronów, kremów i tyrolskich tłustych przysmaków, że z przyjemnością wróciłam do moich zdrowych sałatek. Krewetki to moja miłość od dawna... Znam wiele osób, które czuły odrzucenie na ich widok, a po czasie i tak się przekonali. Ostatnio w książce: ,,Francuzki na każdy sezon'' znalazłam nowy przepis na ten przysmak. Krewetki to źródło wit. b12 czyli łączymy przyjemne z pożytecznym! ;)
Składniki: 4 porcje
8 porów
2 jajka
1 szalotka
1 łyżeczka musztardy
2 łyżki czerwonego octu winnego
szczypta curry
sól i pieprz
3 łyżki oliwy z oliwek
25 dag krewetek koktajlowych*
opcjonalnie: liść sałaty
*W oryginale jest aby krewetki ugotować, ja je podsmażyłam na maśle razem z czosnkiem.
Jajka wkładamy do wrzątku, gotujemy ok. 8 minut. Obieramy, siekamy i odstawiamy.
Obieramy szalotkę, wkładamy ją do miski z musztardą, dolewamy octu winnego, dodajemy curry, sól i pieprz do smaku. Ucieramy, dodajemy oliwę i ubijamy na sos.
Krewetki układamy na liściu sałaty, polewamy sosem i posypujemy posiekanym jajkiem.
Jak widać dorzuciłam jeszcze pokrojonego pomidora.
XOXO