środa, 6 maja 2015

POZNAŃ RESTAURANT WEEK: WERANDA LUNCH & WINE.


Tak jak obiecałam, dzisiaj rozkładamy na części pierwsze kolejną restaurację, która weźmie udział w Poznań Restaurant Week, czyli Weranda Lunch & Wine.
Jednak dla przypomnienia... Restaurant Week Polska to ogólnopolskie święto najlepszych miejskich restauracji. Festiwal obejmuje takie miasta jak: Poznań, Kraków, Trójmiasto, Wrocław, Warszawę. Już pomiędzy 11 a 17 maja odbędzie się POZNAŃ RESTAURANT WEEK! Będzie to pierwsza poznańska edycja, której współorganizatorem jest Culinary Fest.

Na czym będzie polegał Poznań Restaurant Week? Otóż Szefowie Kuchni przygotowali na tę okazje specjalnie dobrane, trzydaniowe menu (przystawka, danie główne, deser), którego możecie skosztować w promocyjnej cenie 39 zł. 
Znacie to uczucie, kiedy macie ochotę zjeść coś pysznego, ale przytłacza Was ogrom propozycji? To właśnie największa zaleta tego festiwalu! Możecie w przystępnej cenie poznać jedne z najlepszych restauracji w Poznaniu. Co więcej? Kto z Was ostatnio zamówił w restauracji trzy pełne dania? No właśnie, mamy szansę naprawdę poznać charakter danej restauracji. 
Nie mieszkasz w Poznaniu? Nie martw się, jednocześnie startują także Kraków Restaurant Week, Wrocław Restaurant Week i Trójmiasto Restaurant Week.

www.restaurantweek.pl - to strona, za pośrednictwem której możecie zapoznać się z menu każdej, biorącej udział w tym święcie gastronomii restauracji, jak i od razu zarezerwować stolik.

Dziś mam przyjemność zapoznać Was z menu restauracji, którą cenie sobie osobiście już od kilku lat i naprawdę świętowałam tam niejedną ważną dla mnie okazję. Mowa o Weranda Lunch & Wine, czyli jednym z pięciu oddziałów Weranda Family. Weranda, o której mowa w dzisiejszym poście mieści się w budynku Starego Browaru. Urządzone ze smakiem rustykalne wnętrze nie pozwala na to, aby przejść obok lokalu obojętnie.



Weranda jako jedna z niewielu restauracji, które znam, ma swój, od lat niezachwiany ,,styl". Zauważyć możemy to chociażby w tym jak podawana jest nam woda... szklanka czy karafka wypełniona jest owocami i miętą. Aż ciśnie mi się na usta... ,,codzienność nabiera kolorów".


Pierwszą pozycją w festiwalowym menu tradycyjnym jest krem z pieczonych buraków, z kozim serem i sosem balsamicznym. Skłamałabym gdybym nie napisała, że po tej zupie po prostu pokochałam buraki. Zawsze były dla mnie warzywem, które mogło nie istnieć, chociaż wiedziałam o jego wszystkich zaletach. Jadałam od czasu do czasu, u babci na obiedzie. Po tym kulinarnym doświadczeniu, mam ochotę iść do sklepu i sama przygotować w domu smakołyki, z tych niepozornych bulw. Smak zupy był idealnie wyważony, przeplatały się słodkie i pikantne nuty. Cierpkim uzupełnieniem był plaster dobrej jakości koziego sera. Dla zwieńczenia smaku, kwaskowaty ocet balsamiczny. Jedyny minus, krem z pieczonych buraków jest w Werandzie tylko w sezonowym, wiosennym menu! 



Stałym bywalcom Werandy, dania główne kojarzą się z oryginalnymi i podanymi w niecodziennym stylu sałatkami. Na potrzeby festiwalu Szef Kuchni przygotował Sałatę Weranda, na którą składają się grillowany kurczak, winogrono, suszona śliwka, pomidorki koktajlowe, sos estragonowy i zielony pieprz. Kurczaka chociaż wszyscy znamy, każdy lubi inaczej przygotowanego - mój ideał to suchy, wypieczony w piekarniku. Nie zaprzeczam jednak, zjadłam ze smakiem soczystą, smażoną, werandową wersję. Tym bardziej, że świetnie komponował się z sosem estragonowym i słodkością suszonej śliwki. Orzeźwienia kompozycji dodawały winogrona i pomidorki koktajlowe.




Festiwalowy deser to: kruszonka z jabłkiem. ,,Ojej, na pewno będzie za słodko!" - moja pierwsza myśl. Fakt, kruszonka była słodka, ale żeby uniknąć efektu przesłodzenia, zapieczone pod spodem jabłka pozostały kwaśne. Całość podana na ciepło. Nieraz wspominałam, że ciepłe desery kojarzą mi się z zimą, ale tym mogłabym się raczyć, o każdej porze roku. To jednak nie koniec zaskakujących smaków... jako dodatek do deseru podane są dwa słoiczki. W jednym mieści się ciepły budyń z wanilią i wyczuwalnym dodatkiem białej czekolady, a w drugim, znowu dla zrównoważenia smaku - sos malinowy - jedyna zimna część deseru. Tak jak z kremem buraczanym, mam nadzieję, że ten deser trafi na stałe do menu... chociaż nie wiem czy to dobrze dla moich bioder...




 Jednak Weranda to nie tylko Lunch & Wine, to także Caffe & Ristorante, które również bierze udział w festiwalu. Weranda Take Away otwarta od maja do września na dziedzińcu Starego Browaru, gdzie odbywają się imprezy z cyklu Lazy Sunday, Weranda Catering & Events i Weranda Deli & Gifts gdzie możecie kupić np. sławny, kultowy już sos do sałatek oraz inne smakołyki... konfitury i syropy.




Pamiętajcie, że Weranda zmienia się z porami roku... zmieniają się dekoracje i z okazji każdej pory roku, do menu trafia karta, z sezonowymi przysmakami.


| Weranda Lunch & Wine, ul. Półwiejska 32, Poznań |

Cena: ♥♥
Jakość i smak: ♥♥♥
Atmosfera: ♥♥♥


Podpowiadam co możesz ubrać do Weranda Lunch & Wine:

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...