Mam dla Was zdjęcia mojej wymarzonej choinki i zapakowanych prezentów dokładnie tak jak chciałam...
...przeżyłam coroczny świąteczny kryzys, który zwykle powodują popsute lampki choinkowe czy zakalce. Mogę Wam z czystym sumieniem powiedzieć... że człowiek się uczy na błędach, a na pewno ja się w tym roku nauczyłam, że chociażby spakowanie prezentów w białą krepę to nie lada wyzwanie.
Ogłaszam wszem i wobec, niech mnie ręka boska broni od wydziwiania w przyszłym roku!
Za rok będzie pstrokato i spontanicznie...
...no, chyba, że do tego czasu znowu sobie coś ubzduram. ;)
XOXO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz