piątek, 5 września 2014

HOW TAKE CARE OF SKIN AFTER SUMMERTIME.


Lato powoli dobiega końca... Chociaż pewnie jesteśmy jeszcze teraz pięknie opalone, albo może mamy okazje, żeby dopracowywać swoją opaleniznę... to nie znaczy, że nasza skóra jest tym zachwycona.
Poza walorami wizualnymi opalenizna wcale nie jest zdrowa dla skóry, wiele gwiazd jak np. Ines de la Fressange nigdy nie wystawiają twarzy na słońce.
Jednak jeśli już ulegniemy pokusie wylegiwania się na słońcu z pomocą przychodzą regenerujące kosmetyki...

S K Ó R A   T W A R Z Y :

Twarz to najcięższy orzech do zgryzienia. Nie dość, że po słońcu jest wysuszona, to często mogą pojawiać się na niej wypryski - zanieczyszczenia z wody i mniej zdrowy wakacyjny tryb życia robią swoje.
Codzienne oczyszczanie twarzy to podstawa, ale możemy jej dodatkowo pomóc. Kremy na noc zamienić na rewelacyjne maseczki, które nakładamy na twarz i pozostawiamy do wchłonięcia. 

Jedną z takich perełek jest kremowa maseczka wykonana na bazie rabczańskiej solanki. 
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z kosmetykami z Uzdrowiska Rabka i muszę przyznać, że kolejny raz się nie zawiodłam.
Maseczka koi suchą skórę, wygładza ją, ale nie przetłuszcza i nie powoduje świecenia. 
Cieńszą warstwę możecie używać nawet jako kremu na dzień.
Lekka, biała konsystencja o delikatnym pudrowym zapachu świetnie się rozsmarowuje, a co za tym idzie jest bardzo wydajna.
Naturalne składniki, które zawiera takie jak: olejek z migdałów, wit. A, E i witaminy z grupy B to koktajl regeneracyjny dla skóry.
Maseczka łagodzi zaczerwienienia i przywraca skórze świeższy wygląd.

To cudeńko jak i wiele innych kosmetyków z Uzdrowiska Rabka znajdziecie w ich sklepie internetowym: Uzdrowisko Rabka (KLIK!)


Drugą maseczką, którą używamy na tej samej zasadzie - ,,aż do wchłonięcia'' jest maseczka firmy Clinique, która kilka lat temu idealnie zwalczyła młodzieńcze fanaberie mojej skóry, więc pozostanę jej wierna. (Trzy kroki Clinique - są niezastąpione!).
Ta maseczka jest bardziej tłusta, więc nakładamy ją tylko na noc, zamiast kremu... a rano budzimy się z idealnie gładką i napiętą skórą. Zawarty w niej aloes koi podrażnienia.
 Maseczka jest bezpieczna dla alergików, odpowiednia dla wszystkich typów skóry.



U S T A :

To część naszego ciała, o której często zapominamy i przypominamy sobie dopiero zimą, kiedy nasze usta są już popękane...
Jeżeli chodzi o usta to cały rok, ostatnią rzeczą jaką robię przed położeniem się spać jest nałożenie na nie grubej warstwy Kremu Uniwersalnego marki Oriflame, znanego wszystkim jako ,,Miodek''.
Czasami wykorzystuję go też do smarowania skórek przy paznokciach, czy spierzchniętych łokci i nie wyobrażam sobie bez niego życia.
Co jakiś czas w katalogu Oriflame znajdziecie zapachową wersję - jasnoróżowa jest neutralna.
Warto poczekać na promocje bo ceny w katalogu wahają się od 19,90 do 9,90.

Drugi sprawdzony przeze mnie balsam do ust, to masełko firmy The Body Shop.
Półki w ich sklepach kuszą całą ferią barw i zapachów zamkniętych w tych malutkich pudełeczkach.
Świetne, żeby wrzucić do torebki i mieć zawsze w pogotowiu.



C I A Ł O :

Uwaga! Odkrycie roku!
Balsam do ciałą firmy Le petit Marseillais do bardzo suchej skóry. Wersja z masłem shea, olejkiem z rumianku i mleczkiem figowym... pachnie jak guma balonowa! 
Ma idealnie aksamitną konsystencję, która natychmiast się wchłania.
Smarowałam się nim po opalaniu, balsam zostawiał na skórze przyjemne uczucie chłodu.
I tak jak jest oznakowany na butelce... poradzi sobie nawet z bardzo suchą skórą.


Niezastąpiony olej kokosowy... nie tylko do ciała, ale i do... kuchni! 
Można na nim smażyć. Więc nie dziwota, że znajdziecie go na półce w delikatesach Alma.
Jest w stu procentach naturalny, a co za tym idzie nasza skóra go pokocha.
Pomijając jego kojące właściwości... skóra po posmarowaniu wygląda tak, jak skóra Aniołków Victorii Secret.
Co więcej... olej kokosowy świetnie natłuszcza skórę, a wtedy cellulit jest mniej widoczny.

Ostatnio odkryłam też pochodzące ze Szwecji, kosmetyki ekologiczne firmy Wise.
Musicie je sprawdzić! :)




XOXO

4 komentarze:

  1. Chętnie bym wypróbowała tą maseczkę clinique:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Balsam Le petit Marseliais ma parafinę w składzie, najgorsze co może być dla skóry po opalaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super! kocham petit marsellais!

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy post :))
    te balsamy wyglądają ciekawie ;))

    http://ladyfashworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...