Wiem, że już trochę za późno, na proponowanie Wam outfitów na sobotę, ale przecież Walentynki to nie jedyny dzień w roku, kiedy chcemy czuć się kobieco i podobać naszym/przyszłym/byłym mężczyznom... a może moje propozycje wykorzystacie w jeszcze inny sposób. ;)
Z Walentynkami jest ten problem, że niestety są zimą... i chociaż śnieżna sceneria (jeśli już jest!) potęguje romantyzm, to niestety nie jest przyjazna gołym nogom i lekkim sukienkom.
W dzisiejszym poście chciałabym Wam pokazać kilka pomysłów, jak nie rezygnować z wymarzonej kreacji... a jednocześnie nie zamarznąć.
Czerń, o której już zwyczajnie, kolokwialnie mówiąc ,,truję" Wam kolejny raz. Klasyczna, niezawodna... a jednak mała czarna wciąż potrafi nas czymś zaskoczyć. Poniżej widzicie moje trzy niecodziennie faworytki! Na kolacji, prowokujący tył sukienki możecie oczywiście przykryć, a okrycie wierzchnie zdjąć dopiero w klubie. Nie wiem czy jest coś bardziej tajemniczego niż czarna koronka...
Sukienki znajdziecie:
1. KLIK !
2. KLIK !
3. KLIK !
Czerwień, do której nie ukrywam, trzeba mieć odpowiednią urodę i nie każda z nas może w niej wyglądać korzystnie... Dlatego alternatywą może być kolor wina, w którym jest ostatnia z przedstawionych przeze mnie propozycji w kolorach czerwieni. Postawmy na jeden kontrowersyjny element, albo niech to będzie dekold, albo wycięte plecy, albo nieco odważniejsza długość.
Sukienki znajdziecie:
1. KLIK !
2. KLIK !
3. KLIK !
Różowy - najbardziej romantyczna propozycja na randkę. Dziewczęcy róż, którego niewinny charakter bardzo łatwo możemy przełamać chociażby skórzaną ramoneską, albo niecodziennym krojem...
Sukienki znajdziecie:
1. KLIK !
2. KLIK !
3. KLIK !
Moje największe odkrycie tego sezonu jeśli chodzi o coś co można narzucić na sukienkę? Futrzana kamizelka! Ciepła, a mniej zobowiązująca niż normalne futerko. Nie przepadacie za futrem, albo nie jesteście do niego przekonane... możecie wybrać opcję pół na pół, albo zwykłą dobrze uszytą, niezapinaną kamizelkę.
Kamizelki znajdziecie:
1. KLIK !
2. KLIK !
3. KLIK !
Dzianina kojarzona jest raczej z wygodą niż elegancją, ale dlaczego by nie spróbować narzucić na plecy ulubionego, szerokiego szala, czy swetra o grubym splocie.
Wyżej pokazane propozycje znajdziecie:
1. KLIK !
2. KLIK !
3. KLIK !
Najbardziej kontrowersyjne okrycia wierzchnie zostawiłam na koniec. Ja osobiście uwielbiam, kiedy pod skórzaną ramoneską ukrywa się zwiewna sukienka, czy kawałek czarnej koronki... ale to zdecydowanie połączenie dla odważnych.
A jeansowa koszula? Niedoceniona! Chociaż powinnyśmy zacząć się do niej przyzwyczajać ze względu na trendy w nadchodzącym sezonie. Narzucona na sukienkę na pewno nie ujmie jej uroku, a tylko doda nonszalancji.
Kurtkę i koszulę znajdziecie:
1. KLIK !
2. KLIK !
XOXO
oh te sukienki wszystkie to istne cudaaaa! szczegolnie ta jakby bordowa i tył tej trzeciej czarnej!
OdpowiedzUsuńŚwietne ciuszki, najbardziej podobają mi się sukienki z koronką i oczywiście wszystko, co z kratą! :)
OdpowiedzUsuńMój blog- ultradefenceless
Zastanawiam się nad tą pierwszą ale nie wiem czy się nadaje na wesele!
OdpowiedzUsuńŚwietny post!
OdpowiedzUsuńwww.amelieatelier.blogspot.com
Świetne ciuszki
OdpowiedzUsuń