Dziś mam dla Was coś specjalnego !
Pierwszy konkurs organizowany przez Oligatorkę i TWISTBANDSFACTORY.
Jednak za nim objaśnię Wam banalnie proste zasady konkursu i ujawnię co jest nagrodą zapraszam Was na
post o tym jak pielęgnuję swoje włosy.
Moje włosy mają milion wad i mam z nimi naprawdę niezły problem, żeby nie wyglądały jak mop.
Są za ciężkie, puszą się albo pozostają za bardzo przyklapnięte, są suche na końcach i przetłuszczają się u nasady... lista bez końca.
Włosy podobno lubią zmienność, jeśli chodzi o kosmetyki... dlatego często zmieniałam szampony i odżywki aby zobaczyć co dla moich niesfornych kosmyków będzie najlepsze.
Po długich poszukiwaniach opracowałam system, który póki co sprawdza się na moich włosach jak żaden inny.
Stosuję go co drugi dzień. Wbrew pozorom, włosów wcale nie powinno się myć codziennie... może to powodować nadmierne przetłuszczanie się, z tego względu, że myjąc je poruszamy gruczoły odpowiedzialne za wydzielanie sebum.
Około 30 minut przed myciem włosów nakładam na nie olejek arganowy. Nie na całą długość, ale mniej więcej od linii ucha w dół ze szczególną uwagą na suche i rozdwojone końcówki. Na koniec tylko przesmarowuję grzywkę.
Swój olej arganowy kupiłam podczas wakacji w Maroko i polecam ten zakup każdemu kto tam pojedzie!
Takiego jak ten, nie znajdziecie nigdzie w Polsce. Jest nie tylko świetny na włosy, ale także jako balsam do ciała czy maść na uczulenia i podrażnioną skórę po depilacji.
Chociaż... podobny kosmetyk stworzyła polska firma Bielenda i również jest on godny pochwały.
Jeżeli w najbliższym czasie nie przewidujecie wizyty w Maroko, biegnijcie do drogerii bo drogocenny olejek arganowy marki Bielenda :).
Kiedy nasmarujecie włosy olejkiem macie 30 minut dla siebie. Możecie pozostawić włosy rozpuszczone lub związać je i w tym czasie posprzątać albo wykonać kilka ćwiczeń.
Jeżeli chodzi o mycie to moje włosy nie znoszą kremowych szamponów. Niestety tych o żelowej konsystencji jest na rynku zdecydowanie mniej... ale jeden z moich ulubionych pochodzi z serii Aqua Light firmy Pantene (tak jak i odżywka), a drugi niezastąpiony firmy Joanna z wyciągiem z pokrzywy i zielonej herbaty, kosztuje 5 zł!!!!!
Cenię sobie też takie marki jak John Frieda i jego serię do blog włosów czy Toni&Guy, chociaż niestety ich ceny nie zawsze zachęcają. Warto polować na nie kiedy obowiązują akurat promocje.
Po umyciu wilgotne włosy spryskuję odżywką bez spłukiwania w sprayu firmy Szwarzkopf Gliss Kur, bez której nie wyobrażam sobie rozczesania moich włosów.
Nigdy nie nakładam żadnego olejku ani innej substancji obciążającej włosy po ich umyciu!!!
Włosy suszę genialną! suszarką BaByliss, którą kiedyś pod choinkę podrzucił mi gwiazdor.
Ma ona kilka wymiennych końcówek... do włosów kręconych, do prostowania i dwie szczotki o różnej średnicy.
Ja zazwyczaj suszę włosy bez żadnej końcówki, ale nigdy nie na najwyższej temperaturze... Moje włosy przez farbowanie i tak są już nieźle poszkodowane.
Dlatego latem zazwyczaj nie używam suszarki tylko pozwalam im swobodnie wyschnąć.
Ze wszystkich końcówek zestawu BaByliss wprost przepadam za szczotką o największej średnicy. Wywijam nią włosy w różne strony, żeby zyskały troszkę na objętości. Doświadczona osoba jest w stanie tą szczotką zrobić fryzurę jak z czerwonego dywanu... niestety moje umiejętności kończą się na wywiniętych końcówkach.
Lubię nosić rozpuszczone włosy i wiem, że to dla nich najlepsze... ale w obecnie panujących temperaturach, podczas prac domowych czy treningu nie ma szans, żebym ich nie związała.
Tu muszę Wam opowiedzieć o moim ostatnim odkryciu!
Zawsze starałam się kupować gumki bez żadnych metalowych elementów, które mogą niszczyć włosy... (broń Boże, nie wspominając o żadnych recepturkach!)
Ale te gumki zazwyczaj rozciągały się po kilku użyciach. Mam w zwyczaju nosić gumkę na nadgarstku przez cały dzień... w szkole ciągle słyszałam ,,Wyrzuć tą rozciągnięta gumkę! Albo ją schowaj! To nie jest biżuteria!''
A jednak... gumki nieniszczące włosów mogą być biżuteria i takie właśnie cuda możecie znaleźć w TWISTBANDSFACTORY!
Twist band to gumka do włosów, bez żadnych metalowych elementów, absolutnie nie niszcząca włosów... która w dodatku świetnie wygląda noszona jako bransoletka!
Na stronie TWISTBANDSFACTORY znajdziecie całą gamę kolorów od gładkich po szalone printy.
Oto niektóre z nich...
Moje najczęstsze upięcie to tak zwany ,,Bunny'' czyli koczek przypominający króliczy ogonek...
Jego wykonanie jest bardzo proste.
Zbierzcie z tyłu głowy wszystkie włosy tak jakbyście chcieli zrobić najzwyklejszy koński ogon...
Następnie przytrzymując jedną ręką u nasady skręćcie ,,ogon'' wokół własnej osi...
I zawińcie dookoła siebie... w tzw. ,,ślimak''....
Wszystko ,,złapcie'' gumką i gotowe!
Jeżeli zrobicie to ze świeżo umytymi, lekko wilgotnymi włosami, to po rozpuszczeniu uzyskacie śliczne fale :).
KONKURS! KONKURS! KONKURS!
Teraz najprzyjemniejsza część konkursu !
Nagrodą w nim jest 5 twist bandów widocznych na poniższym zdjęciu.
Jedyne co musicie zrobić to:
1. Polubić na facebooku fanpage TWISTBANDSFACTORY (KLIK!)
i na instagramie (KLIK!) - jeśli także macie konto.
2. To samo musicie zrobić z fanpagem (KLIK!) i instagramem (KLIK!) Oligatorki.
3. Na facebook'a LUB na instagram wstawić poniższe zdjęcie...
(Możecie je normalnie zapisać na dysku klikając prawym przyciskiem myszy.)
...i w wypadku facebooka oznaczyć :
Twist Bands Factory i Oligatorkę
i w opisie dodać hastagi :
#twistbandsfactory #twistband #twistbands #oligatorka
w przypadku opublikowania zdjęcie na instagramie:
znaczniki: @twistbandsfactory @oligatorkaaa
oraz hashtagi: #twistbandsfactory #twistband #twistbands #oligatorka
Oto zdjęcie konkursowe:
Macie na to tydzień, kochani!
Po tym czasie ja skontaktuję się z wylosowanym zwycięzcą i podam jego dane kontaktowe do Twist Bands Factory!
XOXO
Powodzenia wszystkim ;)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia! świetny pomysł na konkurs:)
OdpowiedzUsuńjakie to ciekawe. :D na pewno delikatne dla włosów. :)
OdpowiedzUsuń