Let's eat... blackberry's and white chocolate's tart on the millet's dough.

Czyli nic innego jak tarta na jaglanym spodzie z jeżynami i kremem z białej czekolady. Wiem, że mówienie sobie, że istnieją zdrowe słodycze, to jeden wielki mit... ale na pewno istnieją zdrowsze niż te w pośpiechu kupione w sklepie, które leżały od bardzo dawna. (Nie ukrywam, że dużo silnej woli kosztuje mnie nie uleganie im.) Żeby ujarzmić pokusę, wykorzystać najlepsze letnie owoce - jeżyny i znaleźć okazję żeby bezkarnie zjeść krem z białej czekolady powstał przepis na tartę na jaglanym spodzie - co wyklucza obecność mąki!

Kwaśne jeżyny, miękki, słodziutki krem z nutą likieru pomarańczowego i twardy kaszkowaty spód... nawet mój tata zjadł! Chociaż dopiero po konsumpcji dowiedział się o składzie... ale ciiiii! :)

S k ł a d n i k i :

SPÓD:

masło do wysmarowania formy

szklanka suchej kaszy jaglanej

dwie szklanki wody

 2 jajka

2 łyżki cukru pudru

KREM:

tabliczka białej czekolady

250g serka mascarpone

50 ml likieru pomarańczowego (opcjonalnie)

ok. dwie garści jeżyn do dekoracji

Formę wysmarowujemy masłem/margaryną. Kaszę wsypujemy do garnka i zalewamy wodą. Gotujemy na małym ogniu ok. 10 minut - do całkowitego wchłonięcia wody przez kaszę. Do lekko wystudzonej kaszy wbijamy jajka i dosypujemy dwie łyżki cukru pudru.

Ciasto wyrabiamy ręką, albo drewnianą łyżką do momentu połączenia się składników. 

Wykładamy na formę i wygładzamy wilgotną dłonią.

Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego na 180 stopni, na 40 minut.

W tym czasie w kąpieli wodnej, ew. w mikrofali rozpuszczamy czekoladę. Do ciepłej czekolady dodajemy serek mascarpone i mieszamy tak długo aż się rozpuści i składniki stworzą gładką masę. Dolewamy likier i jeszcze raz mieszamy.

Wykładamy na upieczony i ostudzony spód. Wygładzamy łyżką. Na wciąż miękkim i ciepłym kremie rozrzucamy jeżyny.

XOXO