All I want for christmas is...

Świąteczny szał...Sklepy pękają w szwach od przedświątecznych kolejek, trzeba przecież oprócz samego prezentu, pomyśleć jeszcze nad opakowaniem... Ale czy na pewno trafimy w czyiś gust? Czy rozmiar będzie dobry? Czy kolor się będzie podobał? Co roku te same pytania...

Jak uniknąć ,,prezentowej gorączki"?

Oto kilka pomysłów na oryginalne prezenty, nie tylko dla kobiet.

Nie raz, nie dwa w świątecznych życzeniach pojawia się zwrot ,,spełnienia marzeń”. Dlaczego mamy tylko życzyć, a nie przejąć rolę dobrych wróżek i nie zacząć spełniać? Lot paralotnią? Kurs gotowania? Spa dla dwojga? Sesja zdjęciowa wraz z metamorfozą? Rejs? Degustacja whiskey czy wina? Komponowanie własnych perfum? Vouchery na takie prezenty są teraz możliwe dzięki taki portalom jak KATALOG MARZEŃ … niektóre w naprawdę przystępnych cenach! I co więcej, nic nie musimy pakować. Wystarczy tylko ładna koperta na voucher.

Dla wielbicieli pięknych wnętrz świetnym pomysłem będą cotton ball, o których pisałam już w poprzednim poście. Znajdziecie je, a nawet będziecie mogli stworzyć własną kompozycję kolorów na stronie: COTTONOVE LOVE.

Niezawodne od lat - książki. Najlepiej ponadczasowe, żadne aktualnie widniejące w witrynach bestsellery. Pozycje noblistów takich jak: Gabriel Garcia Marquez czy Mario Vargas Llosa będą prezentem, który nie zostanie po przeczytaniu odłożony na półkę i zapomniany...

Znane i trochę już oklepane kubki. Jednak teraz w internecie pojawiło się kilka wspaniałych sklepów, gdzie znajdziemy kubki z napisami, o jakich nam się nie śniło. 

Perełek szukajcie na: LILLADECOR i LAWENDOWY BAZAR.

Rzecz, którą polecam Wam z całego serca - maska do włosów i olejek z serii Wella SP LuxeOil.

Pokazała mi ją moja fryzjerka podczas ostatniej wizyty w salonie, ale jak dobrze wiemy, w przypadkach takich kosmetyków, salon zawsze narzuca swoją marżę. Wróciłam do domu ,,wklepałam" nazwę w google i znalazłam sklep IDEAL HAIR, gdzie te same kosmetyki widnieją w bardzo przystępnych cenach. 

Dlaczego są takie wyjątkowe?

Mają być szokiem keratynowym dla włosów. Po tej masce pierwszy raz bezproblemowo rozczesałam włosy. Są błyszczące, miękkie, lekko opadają na ramiona, ale absolutnie nie są obciążone.

Olejek, którego używamy po umyciu włosów tylko potęguje ten efekt.

Obydwa kosmetyki pachną, jak dla mnie gumą balonową!

Długo się z nimi nie rozstanę!

Przekonałam już do nich mamę, mam nadzieję, że Was tez przekonam.

Maskę znajdziecie TU!

Olejek TU!

Jeden z wydaje mi się, najmilszych drobiazgów. Herbatka w świątecznym wydaniu... ale nie jakaś tam ze sklepu, tylko z prawdziwej herbaciarni, gdzie co roku na bieżąco mieszane są nowe gwiazdkowe aromaty. Można je powąchać, czasami nawet spróbować... Takie nazwy jak ,,Pierwsza gwiazdka" czy ,,Grudniowa noc" tylko zachęcają do zakupu. Piękne, malutkie torebki nie potrzebują już dodatkowych opakowań.

Znane i kochane przeze mnie Yankee Candle, których nawet jak nie kupuję komuś, to sobie - zawsze! Nie potrafię się bez nich obyć w Święta, tym bardziej, że co roku tworzone są nowe, cudowne zapachy. 

Fakt, Yankee Candle są drogimi świecami, ale właśnie dlatego są rozmiary typu Sampler - idealne na prezent za 10 zł oraz woski, których ceny wahają się od 7-9 zł, a pachnie cały pokój.

Na tegoroczne Boże Narodzenie zostały wypuszczone zapachy Angel Wings - cudowna pudrowo-kwiatowa kompozycja, delikatna, ale bardzo dobrze wyczuwalna.

Icicles - ten wosk w kolorze mroźnego błękitu kryje w sobie świeże, mocne zapachy, wyczuwalna nuta sosny i o dziwo - cynamonu.

Christmas Garland - bardzo mocna propozycja, zapachy lasu połączone z cierpką żurawiną.

Candy Cane Lane - mój tegoroczny faworyt! Wszyscy znamy kultowe laski cukrowe, które zalewają sklepowe półki w okresie świątecznym - to ich zapach - słodycz i mięta - został zamknięty w czerwonym wosku.

Te cudeńka znajdziecie na GOODIES.

Jak Wam idą przygotowania do Świąt? ;)

XOXO