piątek, 12 października 2012

Pamiętajcie... o Muminkach. c.d.


Tak jak obiecałam - ciąg dalszy wizyty w Dolinie Muminków.
Mamusia Muminka posłuszna jak na patriarchalną ,,niewolnicę’’ przystało dziwi się, że można spoważnieć z radości. Jednak Tove Jansson już wcześniej wiedział co kryje się w jej serduszku. ,,Dziwne – myślała smętnie Mama Muminka. – Dziwne, że ludzie mogą stać się smutni, a nawet źli,  gdy życie staje się zbyt łatwe. Ale tak to już jest, I wtedy najlepiej zacząć od nowa, od drugiego końca.’’ Rozumiała więc męża, który miał swoje potrzeby i czuła się zobowiązana do towarzyszenia w jego przedsięwzięciach. Jakkolwiek absurdalne by nie były... nie zraziła jej nawet perspektywa podróży, której celem na mapie mogłaby być plama np. po dżemie truskawkowym, a nie faktycznie istniejąca wyspa. Ogólnie możemy ją nazwać mistrzynią w rozgraniczaniu uczuć pomiędzy członków rodziny, ale kiedy jej synek pragnie się odizolować mówi mu o tym, że następny dzień będzie nowy, długi i jego własny i pyta go czy to nie jest przyjemna myśl? Jest wtedy w stanie schować do kieszeni swojego fartuszka wszystkie złudzenia o własnej wolności. ,,Szkoda,  że mamy nie mogą też sobie pójść, kiedy im się spodoba, i spać poza domem. A mamom byłoby to szczególnie potrzebne co jakiś czas.’’


Muminek, nigdy nie dowiadujemy się ile ma lat, o jego edukacji też raczej nic nam nie wiadomo. Jest jednak dzielnym stworzonkiem, pomaga rodzicom – wzorowy syn. Ceni swoją mamę ponad wszystko na świecie, w dowód swojej miłości często zbiera dla niej muszelki, za którymi ta wprost przepada. Jednak Muminek jest dzieckiem i wielu rzeczy nie rozumie, np. Buki, potwora, który często nawiedza ich dolinę. Malec próbuje dociec dlaczego Buka stała się zła i postanawia ją ujarzmić za pomocą lampy sztormówki. Oczywiście nie mówiąc o tym nikomu. Po kilku nocnych spotkaniach, kiedy nie starcza już nafty na zapalenia lampy, a Buka nie odchodzi, Muminek zaczyna rozumieć, że Buka nie cieszyła się ze światła, ale z towarzystwa. Okazuje się, że kiedy jesteśmy samotni nie zależy nam na tym co możemy od ludzi dostać, ale byciu obok nich. Buka była zła, bo była sama, a nie spieszyło jej się do bycia dobrą bo jedyną rzeczą jaką posiadała w swojej samotności był czas, miała go pod dostatkiem.




Następnym razem przedstawię Wam, jak wynika z komentarzy nie tylko moją ulubioną postać - Małą Mi. Zdradzę też co zrobiłam z książką, którą znalazłam wtedy w bibliotece. 
Pa pa pa pa pa ma ma ma ma ma pa! ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...