czwartek, 2 kwietnia 2015

PLACES TO GO: MAMASITAS.


Zanim rozpocznie się świąteczne szaleństwo, przygotowałam dla Was kolejny post z cyklu ,,Places to go". Dzisiaj mam przyjemność przedstawić Wam meksykańską restaurację o nazwie Mamasitas. Założona została przez rodowitego meksykanina, który do Polski przyjechał... z miłości. Ah, ta polska uroda. ;) 


Pierwszy raz do Mamasitas trafiłam w piątkowy wieczór, w trakcie organizowanego przez nich ,,Tygodnia Margarity". Muzyka Latino na żywo, niesamowicie aromatyczne fajitas i truskawkowa margarita! Byłam zachwycona! Wiedziałam, że będę tam częstym gościem.

Wnętrze Mamasitas utrzymane jest w minimalistycznym stylu, chociaż koloru dodają poduszki, serwetki i świeże owoce. Lokal nie jest duży, jeśli chcecie się tam wybrać w piątkowy lub sobotni wieczór - polecam Wam zarezerwować stolik wcześniej. Mamasitas dba o swoich klientów i o własny rozwój... w planach jest budowa ogródka, gdzie będziemy mogli przesiadywać podczas długich, ciepłych, letnich wieczorów.


Jednym z elementów wystroju jest maszyna do wyciskania soków. Mamasitas dba o składniki, które lądują na naszych talerzach. Świeżo wyciskane soki, lub w przypadku jabłkowego - tłoczone. Wypiekane na miejscu, w specjalnym, jedynym w Polsce piecu: tacos, tortille, nachos. Bez frytury! Na miejscu przygotowywane są także wszystkie sosy: salsa, guacamole, kwaśna śmietana czy queso - sos serowy do nachos. Uwierzcie, kinowe nachos z serem nie mają z tym nic wspólnego!


Poza tym, że w piątki i soboty od 19:30 możecie posłuchać koncertu latino na żywo, wnętrze Mamasitas cały czas wypełnia muzyka, która stara się myślami przenieść nas do słonecznego Meksyku.


Poniżej na zdjęciu widzicie Jarritos - meksykańską oranżadę.


Jak już wyżej wspomniałam mogę z czystym sercem polecić Wam fajitas z kurczakiem, nachos z queso i margaritę truskawkową, przygotowywaną na bazie miazgi z truskawek lub kiedy nie ma sezonu, na bazie konfitury truskawkowej, przesmażanej w restauracji, przygotowywanej z mrożonych owoców, a nie jak to czasami zdarza mi się naciąć na bazie syropu truskawkowego.

Zacznijmy jednak od przystawki: Patato Skins, czyli nic innego jak połówki ziemniaka, pieczone w mundurkach, wypełnione serem i grillowanym bekonem, przykryte chmurką z gęstej, kwaśnej śmietany. Od razu przypomniał mi się smak, takiego prawdziwego ziemniaka, pieczonego na ognisku! Świetna rozgrzewająca przystawka. 
Jako przystawki znajdziecie też wspominane już przeze mnie nachos, inne wersje pieczonego ziemniaka, czy różne wariacje na temat tortilli. Ceny przystawek wahają się od 5,90 do 12,90. Najbardziej atrakcyjną są nachos podawane z przygotowywanym na oczach gości guacamole - serwowane jednak tylko w okresie kiedy awokado osiąga odpowiednią miękkość.


Kolejną godną polecenia pozycją w menu jest Sałatka Taco. Miseczka jest zrobiona z chrupiącej, pszennej tortilli, którą oczywiście na koniec możecie zjeść. Co więcej, ma ona swój specyficzny smak, podbity jeszcze sosem, którym polana jest sałatka, w żadnym wypadku nie jest ona jałowa. Sałatkę możecie zamówić w trzech wariantach - wegetariańską, z kawałkami kurczaka lub z mieloną wołowiną, a jej ceny wahają się od 12,90 do 17,90.
Uwierzcie, że nawet jej wegetariańska wersja, potrafi zapełnić żołądek.


Burrito - jedno z flagowych, meksykańskich dań! Oczywiście do wyboru - wegetariańskie, z kurczakiem lub wołowiną. Dla mnie osobiście wygrywa wersja z kurczakiem, ale to już kwestia gustu. Do burrito podawane są trzy sosy - salsa, guacamole i kwaśna śmietana. W środku znajdziecie m.in. fasolę, pomidorki, czarne oliwki, ser, specjalnie przygotowywany meksykański ryż... wszystko to otulone wypiekaną na miejscu tortillą. Idealne proporcje powodują, że smaki przenikają się i idealnie łączą... całość rozpływa się w ustach! Ceny burrito to od 16,90 do 21,90 za taką porcję jak widzicie na zdjęciu poniżej. W menu znajdziecie także tacos, burgera w stylu mekykańskim, chili con carne czy krewetki.


Jeśli chodzi o desery w menu znajdziemy tylko trzy pozycje, flan z rodzinnego przepisu szefa kuchni, jabłkową chimichange - deserową odmianę tortilli i sopapillas, które widzicie na zdjęciu poniżej. Sopapillas czyli smażone, pszenne, chrupiące placuszki, podawane z miodem, posypane cukrem pudrem i cynamonem. Idealna propozycja dla tych, którzy nie przepadają, za ciężkimi i mocno słodkimi deserami.


Jeśli chcecie spędzić wieczór w meksykańskim stylu, z przyjaciółmi, w domowym zaciszu, w Mamasitas możecie kupić wypiekane przez nich tortille, nachos i sosy.

Cena: ♥♥♥♥♥
Jakość i smak: ♥♥♥♥
Atmosfera: ♥♥♥♥♥

| Mamasitas ul. Taczaka 24, Poznań |

Podpowiadam co możesz ubrać do Mamasitas:

Wciąż Ci mnie mało?
Zapraszam na moje kanały social media.

S N A P C H A T : oligatorkaaa

XOXO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...